Test kosmetycznych gadżetów: szczotka Tangle Teezer

Hej :)


Dobry wygląd zapewniają kobiecie geny, umiejętności, wiedza, odpowiednio dobrane kosmetyki oraz produkty, które ułatwiają i umilają codzienną pielęgnacje i makijaż (nazwijmy je gadżetami lub pomocnikami). Jak bogata jest oferta kosmetyczna na rynku wie chyba każdy (nawet panowie). Jednak obecnie coraz częściej słyszy się o kosmetycznych gadżetach, które również stają się ogólnie dostępne. Ja chciałabym przybliżyć Wam jeden z aktualnie najbardziej popularnych, kosmetycznych pomocników kobiety: szczotkę Tangle Teezer.


O szczotce Tangle Teezer słyszałam wiele dobrych opinii. Jednak przez długi czas zastanawiałam się, zupełnie jak tysiące innych dziewczyn, jak plastikowo-gumowa szczotka bez rączki (tego zupełnie nie byłam w stanie zrozumieć: bez rączki?! Dlaczego?! Gdzie tu sens, gdzie tu logika?! - ostatecznie wprowadzili też i taką z rączką :P) może aż tak zachwycić. Jedynym, widzianym przeze mnie wtedy plusem była bardzo ładna dostępna kolorystyka TT. Mimo wszystko podjęłam decyzję (nie byłabym sobą, gdybym nie chciała spróbować nowości :)) i w końcu i ja zostałam posiadaczką tego wymysłu w kolorze Original Blue.



Pierwszą rzeczą, którą sprawdziłam było to czy tę szczotkę w ogóle da się utrzymać w dłoni. O dziwo jest wyprofilowana w taki sposób, że to faktycznie jest możliwe (szok!). Co prawda nie jest to najwygodniejsze na świecie, czasami się wyślizgnie, ale ostatecznie daje rade :). 



Przejdźmy jednak do największej tajemnicy jaką skrywa Tangle Teezer, oczywiście tylko do czasu aż nie użyjemy jej po raz pierwszy. Mianowicie, czy na prawdę jej twórcy znaleźli recepturę na nie szarpanie włosów? Odpowiedź Was ucieszy, znaleźli :). Włosy, nawet tak nieposłuszne jak moje, polubiły się od razu z TT. Ba, one wręcz się jej całkowicie poddały. Ostateczny test tej zalety nadszedł jednak w momencie mycia włosów. Do tej pory rozczesywanie mokrych włosów było moim osobistym horrorem. Za każdym jednym razem moje włosy były szarpane i wyrywane przez zwykłe szczotki. Jednak Tangle Teezer w tym momencie przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Świetnie sobie poradził i nie spowodował nawet minimalnego bólu :). Jeśli chodzi o pozostawanie włosów na szczotce to jest ich znacznie mniej (zawsze jakieś na niej zostaną, to naturalne że dziennie wypada nam od kilkudziesięciu do nawet 200 włosów).





Oceniając szczotkę Tangle Teezer w skali od 1 do 10 dałabym jej mocne 9. Do pełnej 10 brakuje jej rączki :P (może kiedyś skuszę się na wersję z rączką, ale bardziej kusi mnie mimo wszystko ta do torebki :D). Cena nie wpływa znacząco na ocenę końcową, gdyż przy znalezieniu dobrej oferty możecie ją kupić już za ok. 25 zł. Tak więc, jeżeli jeszcze nie macie tej szczotki a zastanawiacie się nad jej kupnem to biegiem do sklepu! :)

Buziaki :)

LaBonny

44 komentarze:

  1. Uwielbiam tą szczotkę, świetnie się u mnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bym mojego Teezera nie zamieniła nigdy! Numer jeden <3
    www.fflare.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo dobrego słyszę o tej szczotce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie zamówiłam rożowy Tangle Angel!!<3 Taaki słodki:D

    www.justcleo.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda w sumie jest słodka na swój sposób :D

      Usuń
  5. Słyszałam bardzo wiele opinii na ten temat i szczotka jest naprawdę super. Jednak ja mam krótkie włosy i myślę, że ta szczotka jest mi zbędna. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś jednak chciała jakąś zakupić, albo urosły Ci włosy, to polecam sięgnąć po TT:)

      Usuń
  6. Wszyscy piszą i wychwalają tą szczotkę, chyba muszę kupić
    Zapraszam do siebie i obserwacji
    Mój Blog
    Konkurs

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tą szczotke i jest świetna:) mam nadzije że wpadniesz do mnie

    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tę szczotkę już od kilku lat, ale szału w niej nie widzę. ;) Ciągle wyrywa mi włosy, gdy je czeszę.
    mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta szczotka elektryzuje mi włosy niestety... ale ogólnie jest spoko ;)

    Zapraszam do mnie ;) http://milosczycieszkola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elektryzowanie się włosów to moja zmora ale tylko na zewnatrz, TT na szczęście nie ma z tym nic wspólnego :)

      Usuń
  10. Moja TT ma już chyba ze dwa lata i nadal bardzo ją lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam taką z Biedry i jest ok ;) ale może orginalną sobie kupię ;) już nie są takie drogie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba dobrze poszukać w internecie bo faktycznie można dorwać super ofertę :)

      Usuń
  12. Mam taką tylko miętowo-czarną. Dobrze rozczesuje i wgl :D

    amatorskie-rysowanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, że jest w takich cudnych kolorach :D <3

      Usuń
  13. Mam taką czarną :)
    Bardzo ją lubię, w ogóle mnie nie ciągnie podczas czesania

    Co powiesz na wspólną obserwację ?- zacznij a ja się zrewanżuje
    Zapraszam również do konkursu który sama organizuję na moim blogu

    magicworldprincesscarmen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam różowy, jak dla mnie spisuje się idealnie;)
    La-karolla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. ja mam tangle teezer, ale normalną szczotkę, a nie kieszonkową :P, ale też się nad nią zastanawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś też myślałam, że to zbędny gadżet ale pokochałam ją :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam, ale wersję Elite :) bardzo ją lubię i już raczej do zwykłych szczotek nie wróce :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja swego czasu z politowaniem patrzyłam na tę szczotkę, coś mi nie pasowało, że wszyscy się nią aż tak zachwycają. Nawet śmiałam się trochę z mojej siostry, że wydała 30 złotych na szczotkę :P ale wszystko zmieniło się, kiedy pierwszy raz przeczesałam nią włosy. Dawno nie byłam tak pozytywnie zaskoczona, bo moje włosy też należą do tych problematycznych w rozczesywaniu. I tym sposobem stałam się posiadaczką Tangle Teezera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobnie więc od teraz mam plan, aby takie wychwalane produkty sama testować na własnej skórze i sprawdzać o co tyle hałasu ;)

      Usuń
  19. Też należę do grona fanek Tangle Teezer. Oprócz tego, że nie szarpie, to - co bardzo ważne - nie urywa włosów na końcach, dzięki czemu końcówki są zdrowsze. Mnie akurat brak rączki nigdy nie przerażał, uważam to za zaletę, bo szczotka zajmuje mniej miejsca w torebce :) Bardzo ciekawy blog, obserwuję i pozdrawiam.
    voguejournalist-wannabe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do końcówek to nawet nie zwróciłam uwagi, może coś w tym jest jednak ;)

      Usuń
  20. Mam tę szczotkę tylko w czarnym kolorze i również jestem bardzo zadowolona :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Szczotkę TT bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. a jak ją czyscić? u mnie niestety elektryzuje włosy i nic nie pomogła.. co do czyszczenia macie jakieś sposoby? u mnie niestety zostaje masę paprochów z kurzu i nie da się tego doczyścić.. :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są specjalne przyrządy do czyszczenia szczotek albo można pobawić się wsuwką np :D

      Usuń

Copyright © 2014 Labonny blog , Blogger