Walentynkowy szał - urocze święto czy totalna komercha?

Hej ;)

Dzisiaj walentynki, dla jednych romantyczne święto zakochanych, dla drugich komercyjny wymysł niepotrzebnie sprowadzony z zachodu. Od dawna te dwa obozy prześcigają się w tym kto ma rację. Oliwę do ognia dolewa fakt, iż wraz z przełomem stycznia i lutego większość sklepów, restauracji oraz pół internetu zalewa fala serduszek, kwiatów i przeróżnych czerwonych gadżetów. Czy to wszystko jest w ogóle potrzebne?




Wszystko jest dla ludzi ale z umiarem. Nikt nie ma ochoty być do czegokolwiek przymuszany. Nawet gdy dla kogoś walentynki były do tej pory neutralne to po tej szajbie jaką serwują nam niektóre sklepy łatwo znienawidzić to święto. A walentynki na prawdę mogą być przyjemnym dniem. Pary mogą potraktować 14 lutego jako DODATKOWĄ OKAZJĘ do spędzenia tego dnia romantycznie i tylko we dwoje. Te wielkie litery to nie wina zaciętego caps locka a celowy zabieg aby podkreślić, że nie może być to jedyny raz w rok, gdy partnerzy pragną uczcić swój związek. Takie okazje można odnajdywać w każdym jednym dniu. Trzeba tylko tego chcieć :)



A co z osobami, które nie są w związku? Niech to nie będzie dla nich najgorszy dzień w roku, w którym popadają w czarną rozpacz w łóżku, zajadając się lodami i oglądając maraton łzawych komedii (czy jak kto tam rozpacza). Należy wyjść temu na przekór. To nie zostało wymyślone aby dobić singli, na prawdę :) Czemu więc w ten dzień nie zrobić walentynek sobie? Warto zadbać wtedy o siebie i sprawić prezent, nawet drobny :) bo czemu nie? :)

Jeśli już o prezentach mowa to wiem, że wieeele osób tuż przed walentynkami przeżywa katorgę bo za nic nie wiedzą co sprawić ukochanej osobie. Wychodzę z założenia że najlepszy prezent to taki, który dotyczy zainteresowań partnera (zawsze się przyda a i mamy prawie 100% pewność, że obdarowany się ucieszy). Dobrym pomysłem jest też notowanie na bieżąco informacji o potrzebach drugiej osoby i zaskoczeniu jej w takich momentach faktem, że pamiętaliśmy :). Pamiętajcie też jednak, że nie trzeba wydawać ani grosza. Wystarczy, że spędzicie miły dzień tylko we dwoje :)

A jak w ogóle spędzić ten dzień? Tutaj ogranicza Was tylko Wasza wyobraźnia (no i ewentualnie prawo oraz moralność :P). Możecie spędzić romantyczny i spokojny dzień, idąc do kina, restauracji czy na spacer, lub wybrać coś zupełnie innego: kręgle, escape room (warto sprawdzić ofertę takich miejsc, gdyż wiele z nich wprowadza promocje w walentynki).

Ostateczne zdanie o walentynkach każdy wyciągnie inne bo ile ludzi tyle opinii. Najważniejsze, żeby każdy miło spędził ten dzień (nawet jeżeli tak jak ja jest w pracy) :).

Buziaki ;)

LaBonny

5 komentarzy:

  1. Ja nie przepadam za Walentynkami, bo uczucia powinno okazywać się co dzień tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie przepadam za tym świętem. Spędziłam wczorajszy dzień z koleżankami. :)

    mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie uznaję Walentynek razem z moim J. i dwojgiem naszych przyjaciół (również w związku). Bojkotujemy to święto najczęściej obżarstwem, w tym roku byliśmy wszyscy na Festiwalu Pizzy w Pizza Hut xD Nie było zatem romantycznie, wręcz przeciwnie :D
    Moim zdaniem każda para ma swoje święta i przede wszystkim je należy celebrować. A takie Walentynki mogą być każdego dnia jeśli dana para tego zechce :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Labonny blog , Blogger