Rozmyślania blogerki: Czy po maturze koniecznie należy iść na studia?

Cześć :)


Maj to gorący okres, nie tylko przez piękną pogodę za oknem. To również czas matur. Zapewne znajdą się tu osoby, które musiały przeżyć maturalny szał w tym roku. Najgorsze macie już za sobą, teraz przyszedł czas na odpowiedzenie sobie na ważne pytanie: Czy powinnam/powinienem iść od razu po maturze na studia? Z tym zagadnieniem borykają się niemal wszyscy, w końcu istnieje przekonanie, że właśnie takie dalsze plany powinni podjąć wszyscy maturzyści. Jednak, czy to jedyne rozsądne rozwiązanie? Mam dla Was moje własne przemyślenia, po latach od matury :). Serdecznie zapraszam do poznania prawdy o studiach :D.
Kilka lat temu, po swojej maturze, naturalne dla mnie było, że muszę iść na studia. Zewsząd dochodziły opinie, że to najlepsze rozwiązanie, że należy dalej się kształcić, bo bez tego nigdzie się nie zajdzie. Mając jednak 19 lat niewiele wiedziałam o tym, jak powinna wyglądać moja przyszłość, a co za tym idzie, co chciałabym robić w życiu. Takie samo podejście miało wówczas wielu moim znajomych. No ale wiadomo, że każdy z nas wybrał w końcu jakieś studia. Taki wybór był jednak ciężki, w końcu jak wybrać kierunek, skoro nie ma się określonego planu na następne lata. W większości były to przypadkowe studia, bądź jak w moim przypadku, polecone przez kogoś. No i tak przez najbliższe 5 lat skazani na kierunek z przypadku. Mało kto z nas robi w tym momencie to, co studiował. Czy taki wybór jest dobry? Pójść na studia, tylko po to, żeby coś studiować?


No i tu muszę Wam powiedzieć, że takiej drogi nie warto obierać. Jeśli już przed maturą mocno interesowaliście się jakąś konkretną dziedziną, już od dawna marzycie o konkretnym zawodzie, do którego wykonywania potrzebne jest wyższe wykształcenie, to oczywiście idźcie śmiało na studia, aby spełnić swoje marzenia. Jednak, w przypadku, gdy zupełnie nie wiecie co robić w przyszłości, nie śpieszcie się z podejmowaniem dalszej edukacji. Wybór na siłę kierunku, tylko po to, aby zadowolić rodzinę, bo tak wypada, jest wyłącznie marnowaniem Waszego czasu. Mało takich przypadków kończy się nagłym objawieniem i skończeniem studiów z dalszą ochotą na pracę w tym zawodzie. Cała reszta przypadków kończy się albo porzuceniem studiów po jakimś czasie, lub skończeniem ich i objęciem zupełnie innej drogi. No i po co Wam to? Papierek dla samego posiadania papierka? Szkoda życia. A więc co? W ogóle nie iść na studia? Sprzeciwić się całemu światu, który uważa, że po maturze to jedyna i "dorosła" decyzja?

Tu należy po prostu wytłumaczyć wszystkim, że chcecie jeszcze odnaleźć swoją życiową drogę. Na spokojnie, bez ciśnienia, że zaraz trzeba składać gdzieś papiery. Niech te poszukiwania trwają rok, dwa... Ale powinniście być przekonani co do tego wyboru. Może ten czas potrzebny będzie Wam na wydoroślenie, znalezienie prawdziwej pasji. W wieku 19 lat to naturalne, że jesteście za młodzi, aby w tym momencie zaplanować resztę swojego życia. Takie plany wymagają odpowiedniego czasu i przede wszystkim Waszego całkowitego poparcia. Wy i tylko wyłącznie Wy będziecie później robić to co sobie zamierzyliście. Nie Wasi rodzice, czy inni krewni. Dlatego też jeśli nie jesteście przekonani do żadnego z oferowanych na uczelniach kierunków, to po prostu odpuśćcie sobie w tym momencie takie wyboru. Jeśli Waszą pasję można rozwinąć wyłącznie poprzez kursy to idźcie na te kursy. To wówczas równie ważne, co studia. Sama Wasza chęć rozwoju jest tu ważna. Najgorsze co możecie zrobić to po maturze zaszyć się w swoim dotychczasowym życiu i nie ruszyć nawet o krok do przodu.


Jestem przekonana, że za jakiś czas ułoży Wam się w głowach pewna wizja, może nie od razu konkretna, i stwierdzicie, że to najwyższy czas, aby zacząć rozwijać się w takim, a nie innym kierunku. Nawet jeśli nie będą wiązały się one z pójściem na studia. Bo wiecie co w tym wszystkim jest najważniejsze? Abyście robili w życiu to, co naprawdę lubicie robić. Nie ma nic gorszego i sprawiającego, że nie jesteście zadowoleni ze swojego życia, niż praca, której nie znosicie. W końcu większość z nas będzie chciała dążyć do znalezienia zajęcia, które będziemy wykonywali z przyjemnością. Kto wie, czy po pół roku, czy po roku, czy nawet po trzech latach od matury nie znajdziecie nagle zajęcia, które zafascynuje Was tak, jak nic innego do tej pory. Na świecie są miliony zawodów. W tym momencie możecie uważać, że nic Was nie interesuje. To się jednak zmieni. Wystarczy jeden filmik na Youtubie, program w telewizji, czy poznanie jednej konkretnej osoby, aby nagle zapaliła Wam się w głowie lampka: "Hej! To jest super. Właśnie to mogłabym/mógłbym w życiu robić z ogromną satysfakcją!".

Mam jednak nadzieję, że mimo wszystko duża część z Was wybrała odpowiedni dla siebie kierunek, bądź rozsądnie podejdzie do wyboru kolejnego kroku po maturze. Pamiętajcie, nic na siłę. Papierek ukończonych jakichkolwiek studiów nie otworzy Wam bram do wielkiego świata, może ewentualnie tylko trochę pomóc Wam na starcie, gdyż później tak czy siak czeka Was długa i ciężka praca do sukcesu. Jednak tylko wtedy, gdy Wy sami będziecie przekonani do tego, że to właściwa dla Was droga.


Życzę Wam, aby każdy z Was znalazł w życiu to co na prawdę kocha robić i dążył do tego, aby właśnie tak wyglądała Wasza droga zawodowa. Bez względu na to, czy będziecie po studiach, kursach, czy dojdziecie do tego wyłącznie swoim zapałem i ciężką pracą.

Dla tych, którzy dotrwali do końca posta - serdeczne gratulację :D Nie wiedziałam, że wyjdzie on aż tak długi :D.

Buziaki,

Bądź na bieżąco i polub mnie również tu: 

14 komentarzy:

  1. Zgadzam się. Jeśli ktoś nie wie, co chce właściwie robić w życiu, nie ma sensu iść na studia, by mieć 'papierek'. Czasami warto sobie zrobić rok przerwy, popracować, wyjechać gdzieś, spróbować czegoś nowego. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Nabrać świeżego spojrzenia na swoje przyszłe życie i odkrywanie nowych pasji :)

      Usuń
  2. Dokładnie ten wybór trzeba dobrze przemyśleć, a nie wybierać coś przez co później będziemy żałować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak :) Szkoda później naszego czasu oraz naszych nerwów :)

      Usuń
  3. Perfekcyjnie wszystko opisałaś.
    Wybór odpowiedniego kierunku to nie lada wyzwanie, o ile nie zdecydowaliśmy co chcemy robić w życiu.
    Ja już mam pewien zarys swojej przyszłości, liczę, że uda mi się spełnić wszystkie marzenia :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Trzymam kciuki, aby Twoje marzenia się spełniły :)

      Usuń
  4. Dopiero kończę gimnazjum, a już słyszę, że powinnam myśleć o studiach. Podporządkowywać swoją edukację pod studia. Co mija się z powołaniem. Nie wiem, czy za te trzy lata będę wiedziała co chcę robić w życiu, ale pójście na studia "bo tak wypada" jest dla mnie najgorszym posunięciem. W pełni zgadzam się z każdym słowem tego wpisu :)
    kreatywnienafotografii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Masz jeszcze czas na takie przemyślenia :) Pamiętaj, nic na siłę :) Przez najbliższe trzy lata może Ci się jeszcze wiele ułożyć :)

      Usuń
  5. Mi się wydawało, że wiem co chce robić i wybrałam studia, które już w drugim semestrze zaczęły mnie nudzić i stwierdziłam, że to chyba nie do końca to. Ale cieszę się, że spróbowałam. Przynajmniej wiem, że nie tędy droga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak :) Niestety wiele kierunków jest źle skonstruowanych, przez co nie zachęcają ani trochę do dalszego zgłębiania zawodu...

      Usuń
  6. Pamiętam, że do matury jakoś mocno się nie przykładałem... Zdałem wszystko całkiem nieźle ale na podstawie. Do żadnego dużego miasta się nie dostałem, poszedłem na lokalną akademię. W sumie trochę załowałem, ale zrobiłem tam licencjat i ruszyłem do Krakowa na mgr. Pobyt w Kraku okazał się tragedią, nawet nie obroniłem magisterki. Szczerze okres studiów był dla mnie jednym wielkim marnotrastwem. Obecnie poszukuję na swoim zaścianku (co by nie użyć innego słowa...) pracy jako copywriter, ale tak jak wszędzie, tak i u mnie praca tylko dla "najlepszych". Moje osobiste zdanie jest takie, że ani szkoła ani studia nie uczą niczego, co w życiu się przydaje, chyba że idzie się na medycynę lub jakieś inżynierie lub informatyki.... I jeszcze jedno - dla mnie wybór ścieżki życiowej w wieku 19 lat to głupota. Mam lat 25 i mniej więcej dopiero od roku wiem co chcę robić. Mimo że - jak wspomniałem - w moich stronach warunków ku temu zbyt wielu nie ma :/ Pozdrawiam, a wszystkim maturzystom życzę udanych wyborów na przyszłość!
    https://takorzeczegerard.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę powodzenia w znalezieniu wymarzonej pracy :) Niestety prawda jest taka, że najwięcej uczymy się w praktyce, której w szkołach i na studiach rzadko kiedy doświadczymy :(

      Usuń
  7. Najgorsza w tym wszystkim jest presja tego całego naszego otoczenia. Nie powinniśmy być pchani na to na siłe BO KAŻDY IDZIE NA STUDIA I WSTYD BO TY NIE. Znam wielu którzy studia wybierali pod namową rodziny i teraz żałują bo zmarnowali swój czas na to czego tak naprawdę nie kochają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety,części naszego otoczenia nigdy nie uda się przetłumaczyć, że bez studiów równiez można do czegoś sensownego dojsc...

      Usuń

Copyright © 2014 Labonny blog , Blogger