Kącik kinomana: Twarz - recenzja

Witajcie :)


Jesień jest dla nas w tym roku bardzo łaskawa, przeważające słoneczne dni dobrze wpływają na nasze nastroje i chęci do działania. Aż chce się wyjść na długi spacer popodziwiać jesienne krajobrazy. Niestety jednak to piękne słońce dość szybko teraz zachodzi, wieczory stają się coraz dłuższe. Coś trzeba robić. Polecam rozsiąść się na kanapie i odpalić jakiś film :D. Z pomocą przychodzi do Was rozpoczęta jakiś czas temu seria "Kącik kinomana", w której prezentuje Wam w kolejnych postach filmy, które ostatnio obejrzałam :). Mam więc dla Was kolejną recenzję, ponownie naszej rodzimej produkcji. 

Serdecznie zapraszam na recenzję filmu "Twarz" :).


Do obejrzenia filmu "Twarz" zachęciła mnie jego ciekawa i oryginalna fabuła, a także występująca w nim muzyka Metallici :D. No jak mogłabym nie obejrzeć czegoś, czego ścieżkę dźwiękową upiększa mój ukochany zespół :D.

A cóż to za tak ciekawie zapowiadająca się historia?

Jacek pracuje przy budowie największego pomnika Jezusa w Polsce (wszyscy chyba znamy ten pomnik :D). Jest szczęśliwie zakochany, beztroski. Sielanka zostaje jednak nagle przerwana przez wypadek w pracy. Jacek spada z rusztowania. Przeżył, jednak jego mocno poturbowana twarz wymagała trudnych rekonstrukcji. Po operacjach chłopak wraca do domu i niestety już nie wszystko będzie takie samo. Jego życie zmienia się diametralnie. Czy wszyscy będą w stanie zaakceptować jego nową twarz? Czy odnajdzie on jeszcze dawną beztroskę?

Hucznie zapowiadany film jednak nie do końca wpisał się w moje gusta. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego i niestety filmu nie oglądało mi się dobrze. Może i cała historia ciekawa, jednak przedstawiona w bardzo spłycony sposób. Brak jej głębi, przekaz jest zbyt oczywisty. Fabuła ciągnie się niemiłosiernie, brak jej jakichkolwiek mocnych akcentów, które mogłyby na dłużej zaciekawić widza. Momentami można się w niej pogubić. Dobrze, że chociaż obiecane piosenki Metallici były.

Jak widzicie, kolejny ostatnio obejrzany film, który mnie rozczarował... Mam nadzieję, że następnym razem się nie zawiodę i będę mogła polecić Wam coś ciekawego do obejrzenia w jesienny wieczór :D.

Buziaki,

5 komentarzy:

  1. Nie oglądałam filmu ale opis brzmi zachęcająco kusi mnie ta Metallica w tle ;) Moim ulubionym filmem jest „życie jest piękne” w którym ojciec tak przeprowadza syna przez wojnę że ten myśli że gra w grę. Coś pięknego jak nie ogladalas to polecam naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądałam, ale z chęcią obejrzę :) Dziękuję za propozycję :)

      Usuń
  2. Ostatnio polskie komedie zostawiają niestety wiele do życzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komedie może i tak, ale dramaty ostatnio wypadają nam całkiem dobrze :)

      Usuń

Copyright © 2014 Labonny blog , Blogger