Kącik czytelniczy: Recenzja książki "Kiedy odszedłeś" Jojo Moyes

Witajcie :)


Znacie książki autorki Jojo Moyes? Nie? Ale już pewnie prędzej słyszeliście o filmie "Zanim się pojawiłeś"? To właśnie ekranizacja książki tej pisarki. Historia dziewczyny, która totalnie zmieniła swoje życie przez znaczącą znajomość z niepełnosprawnym mężczyzną doczekała się kontynuacji w formie kolejnej książki. Jej tytuł to "Kiedy odszedłeś". Pokazywałam Wam ją przy okazji ostatniego Kącika czytelniczego z moimi książkowymi nowościami (Post znajdziecie tutaj). Jestem już po jej lekturze, więc pora podzielić się moją opinią na jej temat. Serdecznie zapraszam na recenzję książki "Kiedy odszedłeś" :).


Na wstępie powiem, że jeżeli planujecie przeczytać książkę "Zanim odszedłeś" lub obejrzeć jej ekranizację to będzie dla Was lepiej, gdy do mojej recenzji powrócicie później. W końcu nikt nie lubi spoilerów :D.

Książkę "Kiedy odszedłeś" kupiłam po obejrzeniu adaptacji pierwszej części "Zanim się pojawiłeś". Film zrobił na mnie duże wrażenie, jak pewnie na większości kobiet, które pozwały tę historię. Chciałam więc poznać dalsze losy Lou, która miała przed sobą ciężki czas pogodzenia się ze śmiercią prawdziwej bratniej duszy.

Czas ten jest dla dziewczyny niezwykle trudny i sprawia, że jej codzienne życie jest monotonne, bez dobrych emocji i energii. Lou mieszka od teraz w kupionym mieszkaniu w Londynie, z dala od rodziny i dawnych znajomych. W swojej pracy nie czuje się dobrze, mimo to woli ją, niż siedzenie samej w prawie pustym mieszkaniu. Pewnego dnia jednak do życia Lou powracają ze zdwojoną siłą dawne wspomnienia. Wszystko to za sprawą nieznanej jej dotąd nastolatki, która pojawia się w jej mieszkaniu. Wywraca ona dotychczasowe życie głównej bohaterki o 180 stopni, sprawiając, że od tej chwili ich życie ani na moment nie zaznaje spokoju, który tak bardzo zawładnął wcześniej Lou. Jedyny stały element tygodnia, oprócz pracy w barze, to dla bohaterki spotkania terapeutyczne z innymi osobami, które utraciły bliskich. Przytłaczająca atmosfera sesji terapeutycznych niespodziewanie zsyła Lou mężczyznę, który pragnie poznać ją bliżej. Czy dziewczyna zechce otworzyć się jeszcze na bliskość? Czy zdoła zamknąć rozdział, który wypełnia ją obecnie smutkiem i poczuciem niesprawiedliwości? Odpowiedzi na te pytania poznacie, gdy sami sięgniecie po książkę :).


Książkę Jojo Moyes "Kiedy odszedłeś" czyta się niezwykle przyjemnie. Jest to typowo kobieca literatura, pełna emocji oraz zwrotów akcji. Z chęcią wciąż chciałam brnąć dalej, aby zobaczyć jak rozwiążą się przedstawiane w niej wątki. Niektóre z nich były w miarę przewidywalne, większość jednak zaskakiwała swoim zakończeniem.

Do ostatnich stron książki nie było wiadomo, jak ostatecznie potoczą się dalsze losy bohaterki. Bardzo lubię takie rozwiązania w książkach, stąd też pewnie często sięgam po kryminały i thrillery :). Niestety w książce "Kiedy odszedłeś" zakończenie nieco mnie rozczarowało. Nie chodzi o ostateczne wybory i decyzje głównej postaci, ale o sposób, w jaki książka nagle jakby się urywa. Podobnie odebrałam zakończenie ekranizacji pierwszej części "Zanim się pojawiłeś". Oglądałam z przejęciem, a tu nagle napisy końcowe. Bardzo nie lubię takich momentów, gdy na końcu książki/filmu z moich ust wydobywa się "Coooo? Że to już? To już koniec?". Wiadomo jednak, że historia Lou ma swoją kontynuację, stąd też może takie urwanie opowieści.

Książka "Kidy odszedłeś" to lektura dobra na momenty, gdy chcemy odpocząć, zrelaksować się i poczytać coś lekkiego, jednak z odrobiną emocji w tle. Myślę, że perfekcyjnie sprawdzi się ona, jako książka na wakacje, czy urlop :).


A czy Wy czytaliście już tę książkę? Po jakie książki lubicie sięgać najczęściej? :)

Buziaki,

Bądź na bieżąco i polub mnie również tu: 



12 komentarzy:

  1. Ja także nie lubię takiego momentu urwania książki. Myślę jednak, że ta historia by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam przeczytać :) Fajna, lekka książka na lato :)

      Usuń
  2. uwielbiam książki Jojo Moyes <3 a Zanim się Pojawiłeś i Kiedy Odszedłeś to moi ulubieńcy <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ostatnio sięgam najczęściej po książki motywacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czasami lubię wybrać taką książkę :)

      Usuń
  4. Zdecydowanie nie mój gatunek :)
    Bardzo podobają mi się zdjęcia, które dopełniają tę recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego jest tyle gatunków książek, aby każdy z nas mógł znaleźć coś idealnego dla siebie :)

      Dziękuję bardzo :)

      Usuń
  5. Cześć witam cię bardzo serdecznie w ten piękny czerwcowy wieczór od razu napiszę że bardzo mi się podoba aranżacja zdjęć bardzo miła dla oka Lubię gdy na coś miło się patrzy więc to już dla mnie jest ogromny plus szczerze to ja bardzo mało czytam w tym roku a raczej w tym miesiącu chwyciłam się za książkę o uprowadzeniu Nataszy kampusz przyznam że czyta mi się bardzo dobrze No i w końcu Zamówiłam sobie pierwsze Tom Harrego Pottera wiem minęło kupę lat ale postanowiłam że w końcu i ja przeczytam seria tych książek pozdrawiam cię bardzo serdecznie Życzę przyjemnego wieczora i Wszystkiego co szczęściem się zwie


    💁 odnowionaja.blogspot.com

    Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .

    Pozdrawiam serdecznie Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsza część cudowna, czekam aż dorwę drugą :) Ciekawe jak będzie z zakończeniem w mojej opinii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może akurat Tobie bardziej przypadnie do gustu :)

      Usuń

Copyright © 2014 Labonny blog , Blogger