Podróże LaBonny: Anglia
Witajcie :)
Koniec zeszłego miesiąca upłynął mi na zagranicznej podróży do Anglii :). Mam tam rodzinę, więc nie była to moja pierwsza wizyta. Jednak od poprzedniej minęło dość dużo czasu i czułam się, jakbym była tam pierwszy raz. Wiadomo, że moim nieodłącznym towarzyszem zwiedzania był aparat. Mam więc dla Was kilka zdjęć, które udało mi się zrobić :). Chciałabym również trochę opowiedzieć Wam o moich wrażeniach z tej podróży. Serdecznie zapraszam :).
Na angielskim lądzie było natomiast wspaniale :). Jestem zachwycona tym krajem. Wiadomo, ma on i swoje wady, jak każdy inny kraj. Skupmy się jednak na jego pozytywach :). Przede wszystkim urzekła mnie angielska architektura. Utrzymana głównie w starym wiktoriańskim stylu budziła zachwyt na każdym kroku. Zarówno tzw. zabytki, jak i zwykłe budynki mieszkalne. Te drugie to głównie szeregowce i bliźniaki. Ciężko znaleźć tam blok mieszkalny, dla mnie na całe szczęście. Bardzo podoba mi się to, że zdecydowana większość mieszkańców Anglii mieszka w niskiej zabudowie, z własnym tarasem, bądź ogródkiem. Niestety takie rozwiązanie ma również minusy. Budynki te są strasznie wąskie. Cała powierzchnia mieszkalna pociągnięta jest w pionie. Fani rozległych pokoi nie odnaleźli by się w angielskich szeregowcach i bliźniakach ;D. Mimo to mają one swój urok i można je urządzić w na prawdę cudownym stylu :). A, no i trzeba albo pogodzić się z lekko ograniczoną prywatnością, albo wybudować sobie wysoki płot, oddzielający nas od sąsiadów. Anglikom to chyba nie przeszkadza, gdyż wielu z nich od sąsiadów oddziela niewielki płotek, bądź zupełnie nic :O.
Kolejną zaletą Anglii jest zieleń. Podczas zwiedzania natknęliśmy się na wiele skwerów i parków, a także rozległych pól. W połączeniu z piękną architekturą tworzyły piękne miejskie i podmiejskie krajobrazy, w których można niesamowicie odpocząć :).
A jak jest z mieszkańcami Anglii? W naszym odczuciu to przede wszystkim uprzejmi i nie stresujący się niczym ludzie. W zatłoczonych sklepach przy lekkim szturchnięciu lub zajściu drogi, od razu usłyszeć było można z ich ust przeprosiny z przejętym i życzliwym tonem. Na drogach brak jakiegokolwiek pośpiechu, na twarzach totalne wyluzowanie i brak potrzeby przejmowania się byle pierdołami. Aż szkoda, że choć w minimalnym stopniu nie można tego przenieść do nas :D.
Angielskie zakupy oczywiście odhaczone :D. Mały haul będę miała dla Was jeszcze w tym tygodniu na blogu :). Tam również podzielę się z Wami moimi odczuciami z buszowania po angielskich sklepach.
Jeśli spodobały Wam się moje zdjęcia to serdecznie zapraszam na mój specjalny fotograficzny profil na Instagramie, który znajdziecie pod tym linkiem: Fotograficzny Instagram :)
Jeśli również byliście w Anglii to koniecznie podzielcie się w komentarzu swoimi przemyśleniami na temat tego kraju :).
Buziaki,
Bądź na bieżąco i polub mnie również tu:
Instagram: www.instagram.com/labonnyblog
Zazdroszczę wyjazdu od zawsze chciałam tam pojechać :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam się tam wybrać :)
UsuńW czerwcu byłam w Londynie. Co prawda, opis Londynu zdecydowanie nie jest najlepszym przykładem opisu całej Anglii, ale niewątpliwie klimat brytyjski jest wyczuwalny :) Co do dużej ilości zieleni faktycznie masz rację, w samej stolicy jest parków od groma! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLondyn jest przepiękny ;) Bardzo żałuję, że nie udało mi się teraz go odwiedzić :(
Usuńmarzy mi się podróż do Anglii :) pięknie tam!
OdpowiedzUsuńmojaszafamodnaszafa.blogspot.com
Bardzo polecam :)
Usuń