Instagram: Jak to u mnie było, gdy mnie tu nie było :D

Witajcie :)

 
Jako, że nie było mnie na blogu dość długo to wpadłam na pomysł, aby ponowną działalność tutaj rozpocząć od przedstawienia Wam zdjęć z tego okresu :). Są to zdjęcia zamieszczane przez ten czas na moim Instagramie, na którym udawało mi się publikować w miarę regularnie. Jeśli jeszcze mnie tam nie obserwujecie to serdecznie zapraszam, będziecie ze wszystkim na bieżąco :)

Mam dla Was zdjęcia głównie kosmetyczne, jako że to ten temat nadal pozostaje u mnie tematyką wiodącą. Dodatkowo będzie kilka rzeczy, które są obecnie ze mną na co dzień i o których z chęcią z Wami porozmawiam przy okazji innych postów :)

To co? Zaczynamy przegląd zdjęć! :D


Przez te kilka miesięcy królowały u mnie pojedyncze cienie, których kolekcję staram się poszerzać. Do tej pory zasilają ją cienie z KOBO, Mystik Warsaw oraz Glam Shop. Doczekały się one nawet domku z Inglota :D. Solidna magnetyczna paletka idealnie sprawdza się w swojej roli :). No i pomieści sporą ilość cieni. 

Kolorowe makijaże to wciąż coś, co uwielbiam tworzyć. Co prawda ostatnio stawiam głównie na brązy i szarości, zwłaszcza w tygodniu, jednak mam nadzieję, że znajdę niedługo chwilkę czasu na zabawy kolorem cieniami z palety Inglota i Sephory :).


 
Makijaż bez konturowania? No way! :D Nie umiem już wykonać makijażu bez sięgnięcia po bronzer, róż i rozświetlacz. Na sławnej wyprzedaży w drogerii Rossmann upolowałam czekoladowy bronzer oraz coś, czego byłam ogromnie ciekawa, paletkę do konturowania z produktami sypkimi i kremowymi. Do tej pory jednak obawiam się konturowania na mokro, więc takie zabawy jeszcze przede mną. Miałyście styczność z tego typu paletką? Jak wrażenia? 


Moja kolekcja pomadek wciąż się rozrasta :D. Mimo, że do tej pory moim numerem jeden są płynne matowe pomadki z Golden Rose to bardzo lubię testować coraz to nowe produkty do ust.

Oczywiście nie mogło u mnie zabraknąć markera z Golden Rose, w końcu może okazać się równie genialnym produktem co pomadki w płynie :D

Promocja w Rossmannie przyniosła mi wiele nowości. Kolejny kolor z Million Dollars Lips oraz sławna K lips i pomadki Duo Ombre. Aż się prosiły, aby je przetestować :D.

Przeglądając pewnego razu katalog z Avonu zaintrygowały mnie ich nowe płynne pomadki Mark. No i co, musiałam zamówić :D. Jestem w trakcie ich testowania, zobaczymy co z tego wyniknie :)





Po wyleczonym uczuleniu postanowiłam ponownie sięgnąć po hybrydy. O dziwo, na razie nic się nie dzieje i mogę na nowo cieszyć się długotrwałym manicure hybrydowym. W okresie karnawału królował u mnie brokat i wspaniałe pyłki Chameleon :). Wśród stylizacji nie mogło również zabraknąć pięknego kobaltu, który uwielbiam  na paznokciach.




Fotografa to ogromna część działań na blogu i Instagramie. Jednak moja fascynacja do fotografii na tym się nie kończy. Uwielbiam ją i cały czas chcę doskonalić swoje umiejętności. Stąd też w mojej biblioteczce znalazły się książki o fotografii :). 


Dobra organizacja to umiejętność, którą zawsze chciałam u siebie zaszczepić. Pomóc może mi w tym prowadzenie na bieżąco plannera :) W tym roku trafił do mnie piękny planner z Paperdot. Aż chce się go uzupełniać :D. Tym bardziej, że zaopatrzyłam się również w wiele naklejek, które dodatkowo upiększają wnętrze kalendarza :). 



Jestem strasznym zmarźluchem, więc jesienią i zimą noszę jak najcieplejsze ubrania. Nie rozstaję się więc z grubymi swetrami i ze, znienawidzonymi przez mężczyzn, butami typu emu :D. W takim zestawie mrozy nie są mi już takie straszne :D.


Jeżeli o jakimkolwiek z wyżej wymienionych produktów chcielibyście poczytać w osobnym poście to koniecznie dajcie znać w komentarzach :).

A co nowego pojawiło się ostatnio u Was, bądź co stało się Waszym ulubieńcem? ;)

Buziaki,

Bądź na bieżąco i polub mnie również tu: 

8 komentarzy:

  1. dobrze rozumiem, ze mialas uczulenie na hybrydki? Dobrze ze juz przeszlo. Ja kiedys bylam przeciwniczką tego, jednak kiedy mój zestaw małego majsterkowicza przeistoczył się w cały kufer doceniam to, ze nie musze robic paznokci co dwa dni bo nic nie odpryskuje jak zwyklym lakierem.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam, miałam niestety. Hybrydy są bardzo wygodne, zwłaszcza pod względem tego braku odprysków :)

      Usuń
  2. U mnie też dominują makijaże w odcieniach neutralnych, ale wiosną i latem na pewno wprowadzę więcej koloru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zrobi się ciepło to na pewno zachce się kolorów :D

      Usuń
  3. Też miałam kilkumiesięczną przerwę na blogu i też przez cały ten czas planowałam, że zrobię wpis o tym czasie, kiedy nie blogowałam, wspomagając się zdjęciami z Instagramu. Jeszcze tego nie zrobiłam, ale zmotywowałaś mnie, żeby się za to wziąć.

    PS. fajne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i cieszę się, że mogłam choć trochę zmotywować :)

      Usuń
  4. Zawsze mnie przyciągają takie żywe kolory cieni, ale po co mi one skoro i tak po nie nie sięgnę :P

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Labonny blog , Blogger